To zdjęcie obiegło Internet. Hartwich tłumaczy, czemu zasłoniła synowi usta
Internauci zwrócili uwagę na zachowanie Iwony Hartwich, jednej z protestujących w Sejmie. Kiedy doszło do szarpaniny ze strażnikami, jej niepełnosprawny syn Jakub zaczął wołać: "Mamo, odpuść!". Następnie Internet obiegły zdjęcia, na których kobieta zasłania usta swojemu synowi.
"Kuba bardzo się zdenerwował. Nie chciałam, żeby krzyczał, zasłoniłam mu usta, żeby mu powiedzieć, że nie będę wywieszać tego banneru" – mówi w rozmowie z portalem natemat.pl.
Kobieta przekonuje, że chciała jedynie uspokoić syna. "To było delikatne zasłonienie ust, ale tego oczywiście na zdjęciach nie widać. Nie miało nic z przemocy" – dodaje.
Awantura w Sejmie
Do szarpaniny ze Strażą Marszałkowską doszło, gdy opiekunowie protestujący w Sejmie usiłowali wywiesić w jednym z okien transparent przygotowany przed szczytem parlamentarnym NATO. Interwencję podjęła Straż Marszałkowska. W sieci pojawiło się sporo nagrań pokazujących to zdarzenie.
Iwona Hartwich twierdzi, że Straż Marszałkowska zachowała się w sposób niedopuszczalny podczas ostatnich wydarzeń w Sejmie. Kobieta twierdzi, że została poturbowana, pokazuje siniaki na rękach i twierdzi, że rozważą wejście na drogę sądową.